Meble z lat 60., czyli polskie mieszkanie w PRLu


Rok 1967 to dwa koncerty The Rolling Stones w Sali Kongresowej, wcześniej "Nóż w wodzie", "Rękopis znaleziony w Saragossie". Lata sześćdziesiąte to także "List 34", czyli odezwa krajowych intelektualistów i ludzi kultury, którzy sprzeciwiali się praktykom systemu politycznego Gomułki oraz indoktrynacji ideologicznej kultury i braki w sklepach. A jednak, mimo wszystko, to też czas rozkwitu polskiego wzornictwa! Jak się meblowaliśmy, jak żyliśmy? Przed Wami meble z lat 60.!


Przygotowałam dla Was przegląd ówczesnych mieszkań, które prezentowane były w kultowym magazynie "Ty i ja", dodaję szczyptę wiedzy z muzeów i tego co widzę na aukcjach, OLX-ach i innych portalach, które właśnie przeżywają zmasowany atak mniejszych i większych fanów stylowych mebli, którzy chcą dodać charakteru nie tylko kamienicznym wnętrzom. Gotowi na podróż w czasie?


Są tu jakieś #crazyplantladies? ;)



PRL znam tylko z opowieści i książek, urodziłam się już w latach 90., więc obszary te zgłębiam z dużym wyczuciem i delikatnością. To, czym my się dziś "inspirujemy" lub wydaje nam się ekstra retro łupem, było często czymś wywalczonym, zdobytym nie do końca legalnymi sposobami, odziedziczonym... i tak można wymieniać. Dlatego, do sprawy nie da się jednoznacznie podejść! Mimo biedy, łapania oddechu po wojennym odgruzowywaniu, prześladowań, formowania się nowych układów, powstał słynny fotel 366 Józefa Chierowskiego, stoliki nerki, krzesła "Skoczki" z Zamojskiej Fabryki Mebli. Działo się!

Meblościanka welcome to!


Meble z lat 60. musiały być funkcjonalne i kompaktowe, żeby mieściły się do podzielonych mieszkań w kamienicach, nowowybudowanych blokach i skromnych domach o kwadratowych bryłach. Słynnej meblościance Kowalskich poświęcę osobny artykuł, ale nie mogłam jej pominąć i tutaj!

Barek, stolik RTV, dywany na ściany


W każdym domu znajdował się barek, czyli właściwie zamykana na kluczyk szafka, w której trzymało się lepsze alkohole, rarytasy zza granicy, dokumenty i inne kosztowności. Do dziś wspominam, jak jeszcze nie tak dawno temu babcia z takiego barku właśnie wyjmowała puszkę z cappuccino :)  Pod nowe sprzęty pojawiły się i nowe meble - stoliki pod telewizory w różnych konfiguracjach. Pamiętacie jakieś konkretne modele? 

Nie tylko w artystycznych wnętrzach ściany zdobiły kilimy, dywany, obrazy!


Lata 60. to też czas, gdy kompaktowy design musiał dopasować się do mniejszych mieszkań.

Duże grzejniki i dzisiaj są ozdobą, a meble z wikliny zaczynają osiągać bajońskie (co za słowo) sumy ;)

Prawie "Tygrysy Europy" ;)

Projektowanie mieszkania w latach 60.


Felicja Uniechowska opisując mieszkanie Stefana Flukowskiego zwróciła uwagę na to, jak właściwie tworzymy przestrzeń wokół siebie. Jakie wnioski możemy z tego wycągnąć? Silna osobowość jest w stanie podporządkować sobie każde otoczenie. Tak i dzisiaj - jeśli mamy charakter, to on tworzy wnętrze. To nawet nieduże mieszkanie, z meblami z sieciówki jesteśmy w stanie ułożyć i wypełnić po swojemu, we własnym stylu. Tylko trzeba go mieć! A druga kwestia - konkretne zainteresowania i przedmioty determinują tę przestrzeń: nie imitacja słynnego obrazu, nie kolekcja typowych grafik z jednego z sieciowych sklepów dekoracyjnych, a pamiątka z podróży, rysunek dzieciaka, ilustracje przyjaciół czy własnoręcznie zrobione zdjęcia. Na przykładzie mieszkania pana Flukowskiego podkreśla, że oprócz sztuki, reszta elementów jest funkcjonalna i nierozpraszająca. 

"Te dwa pokoje, z oknami wychodzącymi na ulicę Marszałkowską, z białymi ścianami, jasnymi meblami, pełne zielonych roślin z zamiłowaniem hodowanych przez Panią domu są pogodne i słoneczne. Ogromna ilość obrazów nierzadko jest trwałym dokumentem długiej przyjaźni. Są tu szkice malarskie Xawerego Dunikowskiego, obrazy obojga Dawskich i bardzo wiele innych. Ale najbardziej zdumiewający i zaskakujący jest duży portret Witkacego, przedstawiający żonę artysty."


zdjęcia: Piotr Barącz

Meble z lat 60. - jak to się stało, że się zadziało?

  • Po pierwsze, nastąpiła polityczna odwilż.
  • Po drugie, we wzornictwie zadebiutowało to pokolenie twórców, którzy wykształcili się już po wojnie.
  • Po trzecie, mimo PRLu, otworzyliśmy się na świat.
  • Zaczęto wykorzystywać sztuczne tworzywa.
  • I wreszcie, inspirowaliśmy się ówczesną sztuką abstrakcyjną i rzeźbą o otwartej formie - co przekładało się na meble.


Krzesło KA-237 - Aleksander Kuczma - Poznańskie Fabryki Mebli
Z Austrii sprowadzono nową linię produkcyjną, dzięki czemu można było eksperymentować z laminatem poliestrowo-szklanym. Projekty Kuczmy były wielokrotnie nagradzane i pokazywane na wystawach, ale jak wiele rzeczy w PRL-u, nie trafiły do masowej produkcji. A to krzesło być może miałoby szanse zyskać renomę "Mrówki" Arne Jacobsena.


Fotel ogrodowy z plecionkami ze sznurka - Teresa Kruszewska - Spółdzielnia "Kolor"
Jeden z jej pierwszych projektów. To właśnie ten mebel w nowych formach bardzo często teraz ląduje w naszych mieszkaniach ;)

1. "Gosia" - zmechanizowana szczotka do chodników, dywanów i podłogi, pełniąca obowiązki odkurzacza. 2. Najnowszy, szwedzki model umywalki na nóżce. 3. Lodówka "igloo" obudowana jasnym drzewem lub fornirowana na ciemny brąz.

7. Fotel higieniczny z Radomskich Fabryk Meblowych w cenie 1400 zł ;)



Lata 90. i przypływ niczym nieograniczonego "dobra" z Zachodu, sprawiły, że wiele osób pozbywało się klasyków dizajnu z czasów PRL-u, które przypominały o poprzedniej epoce. Czy to o tym, że nic nie było, czy że trzeba było kombinować. Dziś z kolei wracają do nich z rozrzewnieniem!

Pamiętacie jakieś meble z lat 60. w mieszkaniach i domach swojej rodziny? A może sami się teraz meblujecie w tym stylu? Przyznać się, kto przeczesuje aukcje w poszukiwaniu Chierowskiego, a kto przychylniejszym okiem spogląda na meblościankę?

2 komentarze

  1. "Gosia", która u nas w domu była "Kasią" ;D i Inowag to moje dwa ulubione przedmioty <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla każdego coś miłego :D Roboty kuchenne i maszyny do szycia też przyjmowały takie imiona :D

    OdpowiedzUsuń

Instagram

Mieszkanie w kamienicy. Theme by STS.